ZAUFAJ MIŁOSIERDZIU BOŻEMU
Pan Jezus w 1931 roku w Płocku objawił św. s. Faustynie
obraz z podpisem "Jezu, ufam Tobie!". Powiedział jej
"Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz nie
zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi zwycięstwo nad
nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam
bronić ją będę jako Swej chwały".
Popatrz na obraz z podpisem "Jezu, ufam Tobie!". Popatrz na
niego oczyma wiary. Zobacz i doświadcz tego, że z przebitego
Serca Pana Jezusa płyną nieograniczone strumienie łaski
Bożej - Jego Miłosierdzie.
Dar tego Miłosierdzia jest ukryty w Krwi, która jest życiem dusz, czyli Eucharystii. Oznacza
ona czerwony promień wypływający z Serca Pana Jezusa.
Natomiast Woda, która usprawiedliwia dusze, czyli sakrament
pojednania, oznacza blady promień.
Nie zmarnujmy tych łask,
korzystajmy z tego zdroju na ile tylko możemy.
"Te promienie
osłaniają dusze przed zagniewaniem Ojca Mojego - powiedział
Pan Jezus - szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie, bo nie
dosięgnie go sprawiedliwa ręka Boga".
"Jezu, ufam Tobie!"-
te słowa streszczają całą wewnętrzną postawę wiary. Ty Boże
mnie prowadzisz, Tobie ufam, nie będę się bał. Chociażby
całe piekło mnie zaatakowało, chociażby wszyscy odwrócili
się ode mnie, Ty będziesz ze mną. Twoje Miłosierdzie jest
potężniejsze niż mój grzech, niż moja słabość. Nie jestem
sam, Ty Panie Jezu jesteś ze mną.
Są takie momenty w życiu niejednego człowieka, kiedy jest
blisko rozpaczy, gotowy nawet odebrać sobie życie, bo nie
widzi jego sensu. W takich chwilach trzeba wołać "Jezu, ufam
Tobie!" a pomoc przyjdzie z pewnością. Może ona przyjść w
ostatniej chwili. Pan Jezus zawsze pomaga, kiedy jest taka
potrzeba.
Nie bójmy się zaufać Bogu, nie obawiajmy się Go. On na nas
czeka, chce, abyśmy przyszli tacy jacy jesteśmy - z
niewiernościami, słabościami, nawet obarczeni ciężkimi
winami. On na nas czeka każdego dnia w konfesjonale, abyśmy
zrzucili na Jego barki cała naszą nędzę, a potem z czystą
duszą przyjęli Jego Ciało w Komunii świętej. Wyznając
grzechy w Spowiedzi świętej zyskujemy ich odpuszczenie,
natomiast kara za nie pozostaje do odpokutowania.
Jest taki
dzień w roku, w którym spowiadając się i przyjmując Komunię
świętą Pan Jezus nam odpuszcza wszystkie winy i kary. Jest
nim Święto Miłosierdzia Bożego przypadające w pierwszą
niedzielę po Wielkanocy.
W 1935 roku w to święto św. s.Faustyna prosiła Boga o miłosierdzie dla dusz grzesznych.
Kiedy kapłan błogosławił Przenajświętszym Sakramentem, wtedy
ujrzała Pana Jezusa w takiej postaci jak na obrazie. Podczas
błogosławieństwa promienie rozeszły się na cały świat.
Święta ujrzała jasność niedostępną na kształt mieszkania
kryształowego, utkanego z fal jasności nieprzystępnej
żadnemu stworzeniu, ani duchowi. Do tej jasności prowadziły
trzy drzwi - pisze - i w tej chwili wszedł Pan Jezus w
takiej postaci, jak jest na obrazie, do onej jasności - w
drzwi drugie, do wnętrza jedności. Jest to jedność troista,
która jest niepojęta, nieskończoność. Wtem usłyszała "Święto
to wyszło z wnętrzności Miłosierdzia Mojego... Wszelka dusza
wierząca i ufająca miłosierdziu Mojemu, dostąpi go" /Dz.
420/.
Święta Faustyna kiedyś zapisała takie słowa "Cała
nicość moja tonie w morzu miłosierdzia Twego; z ufnością
dziecka rzucam się w objęcia Twoje, Ojcze miłosierdzia..."
Te słowa świadczą o jej niesamowitym zaufaniu. Miała
poczucie bycia dzieckiem. Tu jest uzasadnienie dziecięcej
ufności względem Boga, bo dziecko jest ufne wówczas, gdy
jest zjednoczone z matką, kiedy się do niej przytula.
Pan Jezus każe nam naśladować ten rodzaj dziecięcego zaufania.
Co należy czynić, aby Miłosierdzie Boże mogło być ratunkiem
dla współczesnego świata? Należy uciekać się do Miłosierdzia
Bożego za pośrednictwem Maryi. Należy Jej się powierzyć.
Przez Niepokalaną mamy najłatwiejszy dostęp do Boga. Pan
Jezus w godzinie miłosierdzia zawierzył, oddał cały świat
Swojej Matce "Oto Matka Twoja". Nie zapominajmy o potężnym
wstawiennictwie Maryi.
GŁOS 4/2003